Go to content
Twój koszyk
Lifestyle

Probiotyki to przyszłość w dbaniu o zdrowie – co warto wiedzieć o mikroflorze, żeby służyła Ci już teraz?

Mikroflora jest swoistym organem, a zasiedlające ją mikroorganizmy sterują całym organizmem – przewodem pokarmowym, odpornością, także mózgiem. To od nich zależy nasze zdrowie i samopoczucie, lecz również i my wpływamy na ich funkcjonowanie. Co warto wiedzieć o mikroflorze, aby służyła nam dobrze już teraz?

Co wiemy o mikroflorze jelitowej?

Drobnoustroje są wszechobecne i wszechmocne. Im więcej o nich wiemy, tym bardziej zaczynamy je doceniać, a także korzystać z ich działania. Mikroby zasiedlające ludzki organizm zostały odkryte w XVII wieku. Antoni van Leeuwenhoek z pomocą swojego jednosoczewkowego mikroskopu jako pierwszy przyglądał się swojej mikroflorze. Kilkaset lat później, dzięki rozwojowi biologii molekularnej, uczeni z całego świata zaczęli skupiać się nad światem mikroorganizmów, stopniowo odsłaniając jego tajemnice. W 1958 roku Joshua Laderberg otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie transportu genów (koniugacji) niektórych bakterii. Zasłynął również jako twórca terminu „mikrobiom”, określający zbiór genów mikroorganizmów tworzący ludzką mikrobiotę (mikroflorę).

Dzięki jego pracy, a także osiągnięciom innych badaczy, dziś wiemy już, że ludzki mikrobiom jest:

  • trzecim pod względem liczebności genomem w organizmie człowieka (obok jądrowego i mitochondrialnego),
  • zapomnianym organem, który wpływa na organizm na poziomie genetycznym, metabolicznym i immunologicznym,
  • markerem zdrowia, a wszelkie zaburzenia mikroflory mogą prowadzić do rozwoju najróżniejszych chorób.

Skutki zaburzenia mikrobioty wykraczają daleko poza układ pokarmowy. Skład mikroflory determinuje odporność organizmu, a przewaga patogennych bakterii jelitowych może przynieść nawracające infekcje. Co ciekawe, mikrobiota jelitowa wpływa również na pracę układu nerwowego. Niektóre bakterie wytwarzają substancje odpowiedzialne za lęk, depresję, osłabienie funkcji poznawczych (pamięć, koncentracja) oraz odporności na stres, z kolei inne biorą udział w syntezie serotoniny – hormonu szczęścia. Jeśli patogenne szczepy bakterii mają przewagę nad dobroczynnymi, odczuwamy to na własnej skórze. Wówczas rozwiązanie niosą probiotyki. Zresztą wiadomo o tym od dawna.

Probiotyki vs antybiotyki. Początek rewolucji

Już w starożytności do leczenia zaburzeń żołądkowo-jelitowych stosowano fermentowane produkty mleczne. W Chinach w IV w n.e. podejmowano próby przeszczepu kału. Dziś ta metoda znacznie ewoluowała, a transfer mikroflory jelitowej standardowo wykonuje się w zakażeniach Clostridium difficile, które od połowy XX wieku leczono wankomycyną i metronidazolem. Niestety pomocne dawniej antybiotyki, były nadużywane, dlatego dziś przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego. Zamiast zwalczać chorobotwórcze bakterie, sprzyjają ich rozwojowi. Głównym czynnikiem etiologicznym zakażenia Clostridium difficile jest właśnie antybiotykoterapia, która bez osłony probiotycznej, często powoduje ostrą biegunkę, a niekiedy nawet dramatyczne problemy zdrowotne.

Antybiotyki zaburzają mikroflorę jelitową nawet na sześć miesięcy, a czasem niszczą ją nieodwracalnie. Ponadto zwiększają podatność na różnego rodzaju zakażenia. To sprawia, że musimy liczyć się z tym, że koniec ery antybiotyków zbliża się nieuchronnie. Im więcej wiemy o mikroflorze jelitowej i jej interakcjach z organizmem gospodarza, tym bardziej potrafimy z niej skorzystać. Z roku na rok zwiększa się liczba szpitali przeprowadzających transfer mikroflory jelitowej (FMT). Zabieg ten wykonuje się u wielu pacjentów, nie tylko z powodu zakażenia C. diff.

Wśród nich był 50-letni James Elliot, którego historię opisał „The Guardian”. Brytyjczyk od 20 lat zmagał się z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, a w chwilach zaostrzenia objawów choroby przyjmował antybiotyki. W pewnym momencie leczenie przestało pomagać, a przez ciężki nawrót choroby mężczyzna trafił do szpitala. Tam zaproponowano mu udział w badaniu klinicznym dla pacjentów z chorobami zapalnymi jelit. Testowaną metodą leczenia był przeszczep mikroflory jelitowej. Po sześciu lewatywach wykonywanych raz w tygodniu James Elliot zauważył ogromną poprawę, a badanie endoskopowe pokazało, że w okrężnicy nie ma śladu po stanie zapalnym. Leczenie zakończyło się pomyślnie.

Również w Polsce badania nad leczeniem nawracających infekcji C. diff. metodą FMT przynoszą bardzo dobre wyniki. Ich inicjatorami są dwaj lekarze dr Paweł Grzesiowski i dr Adam Hermann, którzy opracowali procedurę transferu mikrobiomu od zdrowego dawcy. Przeszczep mikroflory jelitowej uratował 83-letnią pacjentkę, u której rozwinęło się zakażenie C. diff. o ciężkim przebiegu, oporne na standardowe leczenie. Życie kobiety, która od wielu tygodni walczyła z ostrą biegunką, było zagrożone. Po wdrożeniu FMT objawy ustąpiły w przeciągu siedmiu dni. Działo się to w 2012 roku.

Od tego czasu polscy lekarze przeprowadzili wiele udanych przeszczepów mikrobiomu, a dziś jest to zabieg już nie eksperymentalny, lecz rekomendowany w leczeniu chorób układu pokarmowego. O mikroflorze jelitowej wiemy jednak coraz więcej, naukowcy badają jej wpływ na stan zdrowia osób z innymi chorobami metabolicznymi, autoimmunologicznymi, także nowotworowymi. Czy bakterie jelitowe pomogą nam pokonać najpoważniejsze choroby cywilizacyjne XXI wieku? Być może odpowiedź na to pytanie uzyskamy już wkrótce. Teraz jest pewne, że era antybiotyków dobiega końca.

Mikroflora jelitowa to organ, o który trzeba dbać

Przeszczep mikroflory jelitowej pomaga w chorobach zapalnych jelit, a w przyszłości może stać się również lekiem na otyłość, cukrzycę, nawet raka. Badania pokazują, że związek pomiędzy składek mikrobioty a stanem zdrowia jest bardzo silny. Jakiś czas temu opisano przypadek kobiety, która po przeszczepie mikrobioty jelitowej od otyłej córki znacznie przybrała na wadze, mimo iż nie zmieniała stylu życia ani nawyków żywieniowych. Chociaż pacjentka starała się odzyskać prawidłową masę ciała, poprzez modyfikację diety i większą aktywność fizyczną, nie udało jej się wrócić do wagi sprzed transferu.

Podobną sytuację zaobserwowali naukowcy, którzy pobrali próbkę mikroflory od bliźniaczek i podali ją myszom. Jedna siostra miała prawidłowe BMI, druga BMI przekraczające 30. Mysz, u której przetransferowano mikrobiom otyłej bliźniaczki, sama szybko stała się otyła, w przeciwieństwie do współlokatorki, której przeszczepiono BMI szczupłej kobiety. Ta mysz utrzymała wyjściową masę ciała. Dlaczego? Bakterie jelitowe wpływają na procesy metaboliczne. Niektóre z nich zasiedlające ostatnią część przewodu pokarmowego mają zdolność do przetworzenia niestrawionych resztek pokarmowych w energię, co sprzyja utrzymywaniu właściwej masy ciała. Warto przy tym wspomnieć, że u osób szczupłych skład mikroflory jelitowej jest bardziej zróżnicowany niż u osób korpulentnych. Wnioski nasuwają się same: mikroflora wpływa na nasz organizm, ale i my wpływamy na nią, mając tym samym pewną zdolność do kontrolowania stanu zdrowia, samopoczucia oraz wyglądu.

Bakterie jelitowe determinują prace całego organizmu. W pewnym stopniu mamy na nie ogromny wpływ. Możemy wspierać mikrobiom poprzez sposób odżywiania, aktywność fizyczną, także czas spędzony na słońcu. Prowadząc zdrowy styl życia, dbamy o nasze dobroczynne bakterie i czynimy z nich armię pełniącą wartę w służbie naszego zdrowia. Niestety nie wszystko jest od nas zależne. Pochodzenie, sposób, w jaki przyszliśmy na świat, dieta z okresu dzieciństwa, choroby, przyjmowane antybiotyki, także upływający czas – to wszystko osłabia mikroflorę jelitową. Niemniej jednak znamy sposób, aby temu przeciwdziałać. Jedzenie śniadań, częste sięganie po produkty mleczne, picie zielonej herbaty, wspieranie się suplementami probiotycznymi, umiarkowana aktywność fizyczna, odpowiednia dawka promieniowania UV – każdy z tych czynników sprzyja wrażliwemu ekosystemowi jelit. Łatwo go zaburzyć, dlatego tym bardziej powinniśmy o niego dbać. Dla dobra własnego i naszych dobroczynnych mikrobów. Żyjąc w nimi w symbiozie, dajemy sobie szansę na długie i zdrowe życie, a nawet wpływamy na losy dalszych pokoleń. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, którą należy wiedzieć o ludzkim mikrobiomie – mikroorganizmy, które go tworzą mają swój udział w ewolucji człowieka. Bez nich nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy teraz, a jak wyglądałaby ich historia?

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go znajomym
Zainteresuje Cię również